23 sierpnia – Europejski Dzień Pamięci Ofiar Nazizmu i Stalinizmu
23 sierpnia 1939 roku jest jednym z najczarniejszych dni w historii XX-wiecznej Europy. W tym dniu podpisy pod wspólnym paktem złożyli Joachim von Ribbentrop oraz Wiaczesław Mołotow, ministrowie spraw zagranicznych III Rzeszy i ZSRR.
70 lat później, w rocznicę tego wydarzenia ustanowiono Europejski Dzień Pamięci Ofiar Nazizmu i Stalinizmu, który ma upamiętnić ofiary reżimów totalitarnych i autorytarnych. Ważne, abyśmy pamiętali o wydarzeniach sprzed lat oraz dbali o umacnianie pokoju. W tym dniu przygotowaliśmy niecodzienną recytację dwóch wyjątkowych wierszy. W załączonych nagraniach usłyszą Państwo wiersze „Epigram Stalina” oraz „Motyl” w wykonaniu reprezentantów 13 instytucji zrzeszonych w Platformie Europejskiej Pamięci i Sumienia / Platform of European Memory and Conscience [PEMC]. Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”/ Centrum Historii Zajezdnia należy do PEMC od 2012 r.
„Epigram Stalina” Osipa Mandelsztama to pierwszy z wierszy, które dziś chcemy szczególnie zaprezentować. Osipa Mandelsztam to urodzony w Warszawie rosyjski poeta żydowskiego pochodzenia. W miarę wzrostu wpływów bolszewików i powstania Związku Radzieckiego stanowczo sprzeciwiał się rządowi Stalina i odmówił zgody na jakąkolwiek formę politycznej ingerencji w jego sztukę. Po dwukrotnym aresztowaniu został wysłany na roboty przymusowe do łagru i zmarł w obozie przejściowym Wtoraja Rechka w drodze do Władywostoku w grudniu 1938 roku. Wiersz ilustruje jego zdecydowany sprzeciw wobec Stalina, którego określa jako mordercę i dyktatora.
„Epigram Stalina”, Osipa Mandelsztama:
Żyjemy, ale nie czujemy ziemi, na której mieszkamy.
Kilkanaście kroków dalej nie słyszysz, co mówimy.
Ale jeśli ludzie rozmawiają od czasu do czasu,
powinni wspomnieć o Kremlowskim Kaukazie.Jego grube palce są grube i tłuste jak żywe przynęty,
a jego dokładne słowa są ciężkie jak ciężarki.
Wąsy Cucarachy krzyczą,
a czubki jego butów lśnią i błyszczą.Ale wokół niego tłum pachołków o cienkiej szyi,
I bawi się usługami tych półludzi.
Niektórzy gwiżdżą, niektórzy miauczą, niektórzy węszą,
On sam grzmi, szturcha i sapnie.Jak podkowy wykuwa swoje zasady i dekrety –
w pachwiny, w czoła, w oczy i brwi.
Każde zabójstwo jest dla niego rozkoszą,
a tułów Osetii jest szeroki.
Wiersz „Motyl” to drugi z wierszy, który polecamy w Europejskim Dniu Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu. Napisał go młody żydowski poeta czechosłowacki Pavel Friedmann w obozie koncentracyjnym w Terezinie 4 czerwca 1942 r. 29 września 1944 r. został deportowany do Auschwitz, gdzie został później zamordowany. W wierszu Friedmanna motyl, ze swoją historią odrodzenia i przemiany w nowe życie, staje się symbolem wyzwolenia z ucisku, nietolerancji i nienawiści.
Motyl, Pavel Friedmann
Ostatni, naprawdę ostatni
tak bogato, jaskrawo, olśniewająco żółty.
Może gdyby łzy słońca mogły śpiewać
wyraźnie zarysowane na białym kamieniu…
Taki, taki żółty
niesiony lekko wysoko w górę
Odleciał pewnie dlatego, że chciał
Pocałować świat na pożegnanie
Przez te siedem tygodni, kiedy tu żyłem,
zamknięty w getcie.
Jednak odnalazłem tu to co pokochałem
Dmuchawce przywołują mnie
I białe gałęzie kasztanowca na dziedzińcu.
Tyle że nigdy nie zobaczyłem już kolejnego motyla.
Ten był ostatni.
Motyle nie żyją tu,
W getcie
tłumaczenie Ilona Suchodolska
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!