Nie żyje filmowy „malarz polskich charakterów” – Sylwester Chęciński
Wybitny scenarzysta i reżyser filmowy od 1954 roku związany z Wrocławiem. W 2006 roku został uhonorowany tytułem Civitate Wratislaviensi Donatus, czyli honorowym obywatelstwem miasta, które uznał za „swoje miejsce na ziemi”. We wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych zrealizował większość swoich różnorodnych gatunkowo produkcji filmowych, na czele z komediowym tryptykiem o losach Karguli i Pawlaków. To właśnie ta saga przyniosła mu największą popularność, wiele nagród oraz życzliwość i uznanie kolejnych pokoleń widzów. Sylwester Chęciński zmarł we Wrocławiu 8 grudnia 2021 roku w wieku 91 lat.
Tak jak Stanisław Bareja niezmiennie kojarzony jest z kultowym „Misiem”, tak Sylwester Chęciński kojarzy się ze świetnie wyreżyserowaną i brawurowo zagraną komedią „Sami swoi”. To nie był jednak ani pierwszy, ani tym bardziej jedyny film w jego dorobku.
Sylwester Chęciński podczas udzielania wywiadu, ok. 2002 rok. Fot. ze zbiorów Centrum Historii Zajezdnia
Chęciński był jednym z tych polskich reżyserów filmowych, którego nazwisko już na zawsze kojarzone będzie z wrocławską Wytwórnią Filmów Fabularnych. To właśnie w niej w czasie blisko 60 lat jej istnienia (1954-2011) powstała blisko jedna czwarta wszystkich polskich filmów powojennych. Tu debiutował m.in. Andrzej Wajda („Pokolenie”, 1955), Kazimierz Kutz („Krzyż Walecznych”, 1959) i Roman Polański (nominowany do Oscara „Nóż w wodzie”, 1961). Jednym z tych, którzy we wrocławskiej wytwórni nakręcili większość swoich filmów, bo aż 19, był Stanisław Lenartowicz. To właśnie Lenartowicza młody Sylwester Chęciński, absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi z 1956 roku, uznawał za swojego największego mistrza, choć początkowo współpracował także z innymi twórcami m.in. Andrzejem Wajdą i Jerzym Passendorferem.
Sylwester Chęciński urodził się 21 maja 1930 roku w Suścu k. Tomaszowa Lubelskiego. Dzieciństwo spędził w tamtych okolicach, zaś okupację – w Zamościu i Częstochowie. Po wojnie jego rodzina zdecydowała, że osiedli się na Ziemiach Zachodnich. To tu Sylwester zdał w 1950 roku maturę w liceum w Dzierżoniowie. Już wtedy wiedział, co chce robić w życiu, dlatego wyjechał do Łodzi i tam podjął studia na Wydziale Reżyserii w słynnej łódzkiej filmówce. Wtedy poznał wielu wybitnych twórców, z którymi współpracował jako asystent reżysera lub drugi reżyser.
W swojej karierze oprócz filmów przeznaczonych na duży ekran reżyserował także filmy, seriale i spektakle dla Telewizji Polskiej oraz spektakle teatralne, a zaczynał – jak każdy reżyser – od etiud filmowych (1953, 1955).
Ze stolicą Dolnego Śląska Sylwester Chęciński związał się w 1954 roku. W tym samym roku powstała we Wrocławiu Wytwórnia Filmów Fabularnych, która szybko stała się jedną z największych wytwórni filmowych w Polsce.
Młody Sylwester Chęciński. Fot. ze zbiorów Centrum Historii Zajezdnia
„Historia żółtej ciżemki” (1961) Sylwestra Chęcińskiego, zawierająca elementy filmu historycznego, familijnego i baśni, była nie tylko jego debiutem reżyserskim, ale także debiutem aktorskim jedenastoletniego wówczas Marka Kondrata. Ten przeznaczony dla młodego widza film – jedyny tego
typu w dorobku Chęcińskiego – zapoczątkował serię kilkunastu kolejnych, wśród których znalazły się m.in. i komedie, i kryminały, i filmy obyczajowe.
Drugi film Chęcińskiego, za który w 1965 roku otrzymał nagrodę wrocławskiej prasy, „Agnieszka 46” (1964) jest już zupełnie inny – to film obyczajowy uznawany za dramat psychologiczny, którego akcję reżyser postanowił osadzić w powojennych realiach Ziem Zachodnich, podobnie jak zrealizowanej trzy lata później komedii „Sami swoi” (1967). To chyba najbardziej znany i lubiany film Chęcińskiego, a opowieść o skłóconych ze sobą rodzinach Karguli i Pawlaków tak bardzo przypadła widzom do gustu, że reżyser stworzył jeszcze dwa kolejne filmy opowiadające o ich losach – „Nie ma mocnych” (1974) i „Kochaj albo rzuć” (1977).
Sylwester Chęciński w Centrum Technologii Audiowizualnych we Wrocławiu podczas jubileuszu 50-lecia filmu „Sami swoi”, wrzesień 2017 roku. Fot. ze zbiorów Centrum Technologii Audiowizualnych (CeTA)
Choć filmy te – szczególnie „Sami swoi” – do dziś bawią kolejne pokolenia widzów, to jednak nie są tylko lekkimi komediami, opowiadają bowiem w bardzo przystępny sposób o trudnej ówczesnej rzeczywistości. Jak twierdzą znawcy polskiej kinematografii i twórczości Chęcińskiego, szczególnie pierwsza część tryptyku jest utworem paradygmatycznym i charakterystycznym dla całego dorobku artysty. To właśnie w niej szczególnie mocno ujawnia się coś, co łączy niemal wszystkie stworzone przez Chęcińskiego portrety bohaterów. Jest to ich wykorzenienie, które należy rozumieć jako wyrwanie z rodzimej kultury, jej języka, obyczajowości itd.
Sylwester Chęciński (drugi z lewej) wraz z rodziną w Dobrzykowicach obok domu wykorzystanego w filmie „Sami swoi”, przy drewnianych rzeźbach Kargula i Pawlaka. Fot. ze zbiorów Centrum Historii Zajezdnia
Za „Samych swoich” Chęciński otrzymał wiele nagród, w tym m.in. nagrodę ministra kultury i sztuki, Złotą Kaczkę przyznawaną przez pismo „Film” za najlepszą złotą myśl („Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie”), a także Specjalną Złotą Kaczkę dla najlepszego polskiego filmu komediowego stulecia. O popularności filmu świadczy m.in. fakt, że wiele cytatów weszło do mowy potocznej, zaś w Lubomierzu, gdzie kręcono część scen, znajduje się bardzo popularne Muzeum Kargula i Pawlaka.
Sylwester Chęciński w Dobrzykowicach przy drewnianych rzeźbach Kargula i Pawlaka. Fot. ze zbiorów Centrum Historii Zajezdnia
Po sukcesie komediowego tryptyku kolejną komedię Chęciński stworzył dopiero po kilkunastu latach. Były to „Rozmowy kontrolowane” (1991) – kolejny legendarny film, który przypadł widzom do gustu, bo pokazywał absurdy PRL i cały wachlarz postaw społecznych. Dużą dawkę scen komediowych można także znaleźć w filmie obyczajowym „Bo oszalałem dla niej” (1980), zaś do gatunku tragikomedii można zaliczyć film „Przybyli ułani” (2006). Poza komediami w zróżnicowanym gatunkowo dorobku Chęcińskiego znaleźć można także nakręcony we Wrocławiu kryminał sensacyjno-szpiegowski „Tylko umarły odpowie” (1969), film sensacyjny „Wielki Szu” (1983), film wojenny produkcji polsko-radzieckiej „Legenda” (1970) oraz film przygodowy „Diament radży” (1971). Filmy obyczajowe to „Roman i Magda” (1978) oraz „Pierwsza miłość” (1971). W dorobku
artysty znajduje się także 6-odcinkowy serial telewizyjny „Droga” (1973), opowiadający o perypetiach i przygodach warszawskiego kierowcy bazy transportowej PKS. W 9-odcinkowym serialu komediowym „Z pianką czy bez” (1997-1998), opowiadającym o aktorach, którzy na miejscu zlikwidowanego teatru zakładają pub, Chęciński wyreżyserował trzy odcinki.
Sylwester Chęciński przy stanowisku operatora na planie filmowym „Tylko umarły odpowie” w hali zdjęciowej Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu w 1969 roku. Fot. Zbigniew Nowak / zbiory Centrum Historii Zajezdnia
W 1965 roku Sylwester Chęciński stworzył film psychologiczny „Katastrofa”, opowiadający o ludzkim dramacie będącym wynikiem zawalenia się nowo wybudowanego wiaduktu. Co ciekawe, dokładnie miesiąc po premierze filmu, w mieście, w którym toczy się jego akcja, czyli we Wrocławiu, doszło do prawdziwej katastrofy budowalnej, największej w dziejach powojennego Wrocławia. Dnia 22 marca 1966 roku zawalił się jeszcze nieukończony gmach Wydziału Melioracji ówczesnej Wyższej Szkoły Rolniczej (obecnie Uniwersytet Przyrodniczy). Pod gruzami zginęło dziesięć osób. Po tym wypadku film Chęcińskiego zniknął z kin na kilka miesięcy, by nie przypominał o tym tragicznym wydarzeniu.
Znawcy polskiej kinematografii twierdzą, że we wszystkich swoich filmach „od początku Chęciński realizuje model kina popularnego, zawsze wspartego problematyką obyczajową i psychologiczną oraz bogactwem umiejętności warsztatowych”. Cechą charakterystyczną twórczości Chęcińskiego był fakt, że w centrum uwagi reżyser zawsze pozostawiał człowieka, a przede wszystkim jego charakter. To właśnie dlatego o artyście mówiło się, że jest „malarzem polskich charakterów”. Prawdopodobnie właśnie w tym tkwi popularność dzieł Chęcińskiego, choć źródeł tego sukcesu znawcy upatrują także w pokorze reżysera wobec widzów oraz precyzyjnym przygotowaniu do każdego z filmów.
Trafnie Chęcińskiego scharakteryzowała Ewa Kobel, umieszczając go w swojej książce „Lista obecności, czyli 700 postaci związanych z dawnym i współczesnym Wrocławiem”, gdzie napisała: „Potrafi swymi obrazami zainteresować szeroką publiczność, nie rezygnując z ambicji pokazania widzom niebanalnej i poruszającej historii. Po mistrzowsku kreśli złożone charaktery swych bohaterów. Wyjątkowy dar obserwacji psychologicznych i obyczajowych połączony z umiejętnościami warsztatowymi i rozumieniem potrzeb odbiorcy pozwala mu na tworzenie filmowych opowieści poruszających – niezależnie od przyjętej konwencji gatunkowej – sprawy ważne i dla reżysera, i dla widzów”.
Sylwester Chęciński podczas nagrań do filmu na 65-lecie WFF / CeTA realizowanego przez studentów Uniwersytetu Gdańskiego, kwiecień 2019 roku. Fot. ze zbiorów Centrum Technologii Audiowizualnych (CeTA)
Sylwester Chęciński przede wszystkim reżyserował, choć zdarzyło mu się także samemu zagrać w jednym filmie – była to „Baśń o ludziach stamtąd” (2003) w reżyserii Władysława Sikory. W latach 1976-1980 był zastępcą kierownika artystycznego zespołu filmowego „Iluzjon”, a w latach 1988-1991 zastępcą kierownika artystycznego zespołu filmowego „Kadr”.
Reżyserowania zaprzestał w 2005 roku i jak sam twierdził – stało się to w oczekiwaniu na odpowiedni scenariusz, który mógłby być kanwą kolejnej pasjonującej filmowej historii.
Zarówno on sam jako reżyser, jak i aktorzy grający w jego filmach byli wielokrotnie nagradzani. Wśród najważniejszych odznaczeń i nagród, jakie otrzymał Chęciński, znajduje się m.in. Krzyż
Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (2014), Złoty Medal „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis” (2005), „Platynowe Lwy” (2014) za całokształt twórczości oraz Nagroda Orła za osiągnięcia życia (2017).
Sylwester Chęciński podczas jednego ze spotkań w Centrum Technologii Audiowizualnych, październik 2019 roku. Fot. ze zbiorów Centrum Technologii Audiowizualnych (CeTA)
W jednym z wywiadów w 2000 roku artysta powiedział: „Miałem takie głębokie kompleksy, że całe życie marzyłem tylko, żeby… nauczyć się sprawnie i dobrze opowiadać. Dziś myślę, że udaje mi się to właśnie wtedy, gdy jestem w środku tego niezwykłego, wrocławskiego klimatu! Tego mojego »miejsca na ziemi«.” Wrocław i wrocławianie zawsze byli dumni z faktu, że to właśnie stolicę Dolnego Śląska wybitny reżyser obrał za swoje miejsce na ziemi. Wyrazem tego było nadane mu w 2006 roku honorowe obywatelstwo Wrocławia (Civitate Wratislaviensi Donatus) oraz honorowe obywatelstwo Dolnego Śląska, które otrzymał w 2015 roku. Jako wybitny wrocławianin stał się jednym z bohaterów wystawy stałej „Wrocław 1945-2016” w Centrum Historii Zajezdnia.
O śmierci Sylwestra Chęcińska poinformował 8 grudnia jego syn, Igor Chęciński. Tę smutną informację w mediach społecznościowych skomentował także prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk, pisząc: „Odszedł przed chwilą mistrz: Sylwester Chęciński. Wybitny reżyser i twórca sagi »Sami swoi«, która bawi kolejne pokolenia. Żegnamy Cię, Honorowy Obywatelu Wrocławia. Już nie spotkamy się na spacerze w Parku Południowym. Będziemy o Tobie zawsze pamiętać i dziękuję za ostatnie spotkanie. Twój krasnal będzie na zawsze przypominał o tym, jak ważny byłeś dla nas”.
Rafał Bubnicki, zastępca dyrektora Dolnośląskiego Centrum Filmowego we Wrocławiu, napisał: „Odszedł Wielki Duch polskiej komedii filmowej, którego poczucie humoru wyrastało z tragicznych doświadczeń autobiograficznych, swoistego filtra, przez który postrzegał współczesną rzeczywistość – śmieszną i straszną, słodką i gorzką (…). Po Stanisławie Lenartowiczu i Tadeuszu Kosarewiczu odszedł ostatni z Wielkiej Trójki wrocławskich filmowców, wrocławskich z wyboru. Żegnaj, Sylwestrze! Będzie nam Ciebie bardzo brakowało”.
Kamilla Jasińska
kierownik Działu Wydawniczego
Centrum Historii Zajezdnia
Za pomoc w powstaniu tekstu autorka dziękuje Robertowi Banasiakowi oraz Rafałowi Bubnickiemu.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!